7 kroków odpuszczania – krok V – relaks

Ludzie w XXI wieku tak szybko pędzą, gonią, chcą szybciej skuteczniej i efektywniej. A jak przychodzi koniec dnia, tygodnia, czy upragniony urlop to odpoczywamy albo przed telewizorem, albo z telefonem w ręku, albo nadal przed jakąkolwiek formą ekranu. To skutkuje zbyt dużą ilością bodźców i zamiast regeneracji organizmu i umysłu. Wówczas jesteśmy jeszcze bardziej zmęczeni i przebodźcowani. Pytanie zatem, czy potrafimy odpoczywać? W jaki sposób regenerować nasze ciało i umysł? A przede wszystkim co to oznacza prawdziwy relaks?

Człowiek funkcjonuje w cyklach. Tak jak oddech jest cyklem: wdech/wydech, tak jak przy odżywianiu po posiłku jest przerwa, tak samo rytm dobowy jest cyklem: aktywność i regeneracja. Często słyszę na szkoleniach, czy od swoich klientów: „Pani Kasiu, ja jestem tak zmęczona/y, że najchętniej to bym to wszystko rzucił/a i w przysłowiowe Bieszczady pojechał/a”. A to nie o to chodzi, że rzucić pracę, zostawić partnera, zrezygnować ze swojego życia. Aktywność jest dla funkcjonowania psychicznego człowieka bardzo ważna, ludzie mają potrzebę czucia satysfakcji z tego co w życiu robią i po prostu dążą do poczucie bycia potrzebnym. A jeżeli zmęczenie bierze górę, to nie znaczy, że aktywności mamy za dużo, tylko że regeneracja nie jest właściwa. Jak się zatem regenerować?

Zacząć od ciała. Bo ciało zna odpowiedź. Albo jak to nasze Babcie mówiły „w zdrowym ciele, zdrowy duch”. A ciało regeneruje się, gdy ilość bodźców jest możliwie najniższa. A zatem:

  • wyłącz telefon/telewizor/komputer czy jakikolwiek inny ekran, który bombarduje nasz zmysł wzorku zbyt mocno,
  • znajdź rodzaj ruchu, który będzie możliwie najszybciej pogłębiał Twój oddech, regulował go (czyli wdech/wydech miarowy, rytmiczny, głębszy),
  • oddychaj po prostu uważnie (co oznacza, że koncentracja myśli jest na tu i teraz i właśnie na oddechu),
  • korzystaj z ruchu regularnie.

Te rady oczywiście są powszechnie znane, wszem i wobec wiadomo, że uprawianie sportu powoduje wyrzut endorfin i serotonin w mózgu. Każdy dzisiaj ma świadomość słów „zdrowy aktywny tryb życia”. Ale gdy nam się nie chce, gdy nie mamy ochoty to możliwy jest jeszcze jeden sposób regeneracji ciała. Mam na myśli treningi autogenne Schulza, Jackobsona oraz wszelkiego rodzaju treningi uważności / mindfulness. Trening autogenny polega na napinaniu i rozluźnianiu mięśni, oraz na wizualizacji, że nasze mięśnie i ciało staje się coraz bardziej ciężkie. Oba treningi są dziś do odsłuchania na YouTube, czy w jakichkolwiek formach podcastów – tu ważne jest znalezienie głosu, który będzie nam odpowiadał i nam po prostu pasował. Włączenie i odsłuchanie tego typu treningów pozwala na bardzo skuteczne zatrzymanie się w ciągu dnia, skierowanie właśnie uwagi na oddech i uważność, aż wreszcie do głębokiej regeneracji ciała. A tu nie trzeba nawet ćwiczyć, nie trzeba iść na tą siłownie czy sport.

Wypróbuj zatem, sprawdź na ile jesteś w stanie oderwać się od ekranu, który z treningów autogennych będzie Ci najbardziej pasował i jak Twoje ciało zareaguje na relaks! Bo CIAŁO ZNA ODPOWIEDŹ.