7 kroków odpuszczania – krok I – nazwij emocje

Nauka inteligencji emocjonalnej jest niezwykle interesującą strefą, która na nowo pozwala odkryć siebie. Daje nam możliwości rozpoznawania i nazywanie poszczególnych stanów emocjonalnych, jakie są w nas. Większość ludzi jest w stanie zidentyfikować tylko podstawowe emocje, nazywa te najbardziej popularne stany emocjonalne takie jak złość, smutek, radość, gniew czy wstręt.

A gdyby tak zadać sobie pytanie, czym jest nastrój, czym emocja a czym uczucie? Czy aby na pewno każdy z nas zna różnice i potrafi złapać moment, w którym: włączy nam się krytyk wewnętrzny, albo wyprzemy emocje, albo zadziała inny mechanizm obronny (np. racjonalizacja czy przeniesienie?)

Uczucie to pewien stan psychiczny, dzięki któremu możemy wyrazić swój stosunek do pewnych zdarzeń, faktów lub ludzi. Można nawet powiedzieć, że to uczucia stanowią interpretację emocji i dzielimy je wówczas na te „przyjemne” i „nieprzyjemne”. Natomiast emocje to zespół zmian, które zachodzą zarówno w ciele, jak i psychice danej osoby. Pierwsza jest MYŚL — potem EMOCJA — OCENA — ZACHOWANIE — PRZEKONANIE — STEREOTYP i wreszcie archetyp. Emocja pobudza wszystkie procesy poznawcze, uczucia, reakcje ciała (czyli tzw. reakcje behawioralne). Pojawia się ona, gdy bierzemy udział w ważnej dla nas sytuacji, zdarzeniu. Istotnym zjawiskiem jest to, iż stany emocjonalne angażują nasze całe nasze ciało. Emocje są naprawdę skomplikowanym procesem — gdy dołożymy do tego całą wiedzę o hormonach, o tzw. psychosomatyce (czyli jak ciało reaguje na to, co nam w duszy gra), to naprawdę wtedy dopiero możemy zrozumieć, co przeżywa człowiek zakochany po uszy, a co maksymalnie zdenerwowany.

Emocje rządzą światem. To dzięki emocjom kupujemy, sprzedajemy, zakochujemy się, nienawidzimy i ulegamy niesamowitej ilości pokus, żądz i używek. Warto zatem poświęcić czas i uwagę, by zatrzymać się, wdech/wydech, zauważyć emocję, nazwać ją a następnie zastanowić się jaka potrzeba…ale tak naprawdę głęboko w naszej duszy.

Jaka potrzeba kryje się za tą emocją? A po co? Po to, żeby mieć wiedzę i świadomość, czy tą potrzebę jestem w stanie sama zaspokoić, czy jednak będę szukała wsparcia społecznego, narzędzia terapeutycznego czy jakieś znanego mi sposobu rozładowania napięcia emocjonalnego.

Wsparciem społecznym może być rozmowa z bliską osobą a czasami nawet nieznajomą w celu tzw. przegadania sprawy, wyrzucenia z siebie czy wypłakania się.

Narzędziem terapeutycznym może być wyrażanie sobie poczucia wdzięczności, pisanie listów i potem ich spalenie, tworzenie list  „50 przyjemności”, czy wartości. Takie działania z pewnością dają nam wgląd w swoje nawyki/przekonania/schematy. To dzięki tym narzędziom mamy większą świadomość, rozumiemy skąd i dlaczego się tak czujemy, pomaga nam to szybciej dojść do upragnionej ulgi i poczucia luzu.

Do sposobów rozładowania napięcia emocjonalnego możemy zaliczyć znane wszystkim sposoby społecznie pokazywane w mediach, takie jak choćby kupno słodkiej czekolady, bieg do lasu, aktywność fizyczna, czy ulubiony serial w TV, cokolwiek co pozwała nam „na chwilę” zapomnieć.

Czy wybierzesz społeczne wsparcie, czy narzędzia jakie oferuje psychologia czy znane potoczne rozwiązania to najważniejsze jest, że nazwiesz emocje, rozpoznasz ją i „coś” z nią zrobisz. Przeżyjesz. Poczujesz. Pomieścisz w sobie. Bo serce jest od czucia, a umysł od myślenia.